Chodziłam dzisiaj po budowie, zdjęć napstrykałam...i patrze karty do aparatu nie włożyłam, jak już kartę włożyłam to bateria padła:( zwariować można!!
Mam kilka zdjęć zrobionych telefonem:
w w końcu widać dom za tych pagórków porośniętych chwastami:))
Wiecha przetrwała nawet burze:)
A tu moje okno dachowo - gerderobiane:)
Ach... w ogóle to prąd nam ciągną!!:))
A tak poza tym:
Połamałam mój piękny kwiatowy sekator w kwiatuszki:((
Nauczyłam się śmigać po drabnie...zawsze bałam się drabiny, wejść ok, ale zejść...., a teraz schodzę po niej trzymając pod pachą karton z gwożdziami,a w ręce telefon przy uchu:)
Nię boję się robaków i latających pszczół.
Oj ja!!!!oswajam się z przyrodą:))
Pozdrawiam wszystkich:))