Tak, dzwoniłam dzisiaj to Starostwa
dowiedzieć się jak tam nasze pozwolenia na budowę ( czekamy ponad 2 tyg.) i ręce mi opadły, pan mówi, że nie ma nigdzie zarejstrowanego nawet kogoś o takim nazwisku kto by złożył dokumenty na pozwolonie. Normalnie mnie zatkało, a pan chodził, szukał, kolegi pytał i na końcu stwierdził, że moze koleżanka coś wie, ale jest na szkoleniu i dopiero jutro mogę zadzwonić. Dzwonię do Bartka z tą informacją...nie muszę chyba mówić co powiedział
Wykończą nas ci urzędnicy, zwłaszcza, że przez urzedniczki nasza druga sprawa ( podział dużej działki na dwie mniejsze) ciągnie się już tak długo, bo panie ciągle coś knocą i co piątek przychodzi do nich radca i odkręca naszą sprawę, a to jedna wysyła żeby zrobić opłatę adiacencką, której nie trzeba, a to jedną sprawę trzeba zawiesić , odwiesić inną i co chwila trzeba podpisy składac, a panie chyba nie komunikują sie miedzy sobą i ciągle nam blokuję sporawę.
Ale to dzisiaj to juz ...przeszli samych siebie , mam nadzieję, że jutro cos się wyjaśni w tej sprawie pozwolenia na budowę
I tak odstresowując się szukałam czegoś na front domu, ponieważ mamy warunki zabudowy jakie mamy:( i od furtki do domu musimy zachować 10 metrów, a od drogi powiatowej do zabudowy 23 metry odstępu robi mi sie przed domem dość duza przestrzeń do zagospodarowania. A, że nasz dom stoi na widoku i widać front muszę ładnie, reprezentacyjne go urządzić:) I znalazłam cos o co mi chodziło:
jest to rysunek z bajki, ale co tam:) mi pasuje, a poniżej tak mniej więcej przód będzie wyglądał i miejsce gdzie taki garden chcę zrobić, nie wiem, czy bym chciała oczko wodne, bo się nasłuchałam, że dużo roboty jest przy nim, ale jak nie oczko to może zegar słoneczny??:) front od reszty bedzie ogrodzony żywopłotem.
Jutro po telefonie do Starostwa dam znać o ile wcześnie nie zwariuję:)