Zanim dostanę ataku szału...
...chociaż może ten tydzień przyniesie jakieś ruchy budowlne. W tym tygodniu nie wydarzyło sie zupełnie nic:( czuję się jakbyśmy zrobili krok w tył. Po wielkiej euforii po otrzymaniu pozwolenia na budowę teraz cisza.
No oczywiście panie urzędniczki urozmaiciły nam ten czas, normalnie zaczynam mieć teorie spiskowe, że te panie to agentki, które mają nam wszystko utrudniać:(
Jutro ma się więcej dziać( architekt, geodeta, URZĄD!!!!!!!!!!!!)...zobaczymy.
Aaaa, właśnie chciałam Was podpytać, bo jakieś dziwne mi się to wydje. Nasza nieruchomość jest podzielona na trzy działki ( nasza, sąsiad A, sąsiad B) do naszych sąsiadów przyszły zawiodomienia o naszym pozwoleniu na budowę,a sąsiad B zaczął już budowę, my ani sąsiad A nie dostaliśmy powiadomienia byliśmy zaskoczeni, że już ropoczął i ma na pozwoleniu pieczątkę o decyzji ostatecznej. Nie rozumię dlaczego my musimy informować , a inni nie muszą tego robić.
Jutro zdam raport co i jak poszło:)