Po weekendzie
zimnym weekendzie. Wczoraj lało strasznie, ale chcieliśmy z mężem przed wieźbą posprzątać dom - ha , jak to dziwnie brzmi-posprzątać dom:), powynosić niepotrzebne pale, dechy, stal, wiadra - normalnie zakwasy mam dzisiaj:)
No i wykopałam 6 metrów długości niedużego rowu, ponieważ cała woda z drogi przy tych ulewach ściekała na naszą drogę i działkę,a teraz przepływa tuż nad drogą w nowej rynience:)
Przyjechał do nas w sobotę pan z telekomunikacji z umową na bezpłatny montaż kabla w rurkach na i w budynku, montaż puszki na i w budyku i jak kiedys będziemy chcieli telefon, kablówke, internet w kablu to bez problemu podłączą-ale szukają klientów:)
I mała fotorelacja z wszoraj - choć mało się od soboty zmieniło:)
Mój ogródek - wygląda jak ogródek emertyki, ale to takie próbne początki:)
(dwie lawendy, bambus,2 lilie, dwa malutkie dęby i powój)
Posadziliśmy pięć choinek?? nie wiem jak dokładnie ta odmiana się nazywa:
jak urosną wyglądają tak:
W środę zaczynamy dach. W tym tygodniu mają do nas dotrzeć afrykańskie upały - albo zimno, albo za gorąco:))
Pozdrawiam!!