Piszę, bo muszę:))
bo spać nie mogę...jutro ekipa powraca:))
bo Asia chciała z bliska grejfruta zobaczyć:
a w garden hoduje:
borówkę amerykańską, lawendę, wrzos, iglaczki, szafirki, tulipany, hiacynty, puszkinię, 100 szadzonek bukszpanu, dąb, i róże - różna gatunki.
bo Lence muszę pokazać jeszcze jedną tapetę:
bo zrobiłam sobie dekorację jesienną:
bo Sylwia pytała co mam na zdjęciach:)) to zdjęcie weddingowe:))
bo chyba kupię drugą pufę już do garderoby w kolorze maliny:
bo nawet w maleńkiej łazience można czuć się pałacowo:)) pomimo brzydkich kafli:(
bo lubię te puszki czekające na nową kuchnię:))
bo muszę wypić gorące kakao:))
czy każdy ma zegar z JYSK??:)) - ja mój bardzo lubię:))
Pozdrawiam wszystkich uzależnionych blogowiczów:))