Docieplanie i takie tam...:))
Hmm, może od początku....
szukalismy kogoś do ocieplania dachu, ale w środku sezonu cieżko jest znależć kogoś, a że nasz sąsiad odsprzezdałam, nam trzy rolki wełny, Bartek chciał sam spróbować ocieplić i tak mu to szybko i sprawnie poszło, że dziś zamówiliśmy resztę i sam to zrobi raz dwa;)) Myśleliśmy, że ta wełna jest szklana i, że będzie się wbijać, ale ta jest skalna i bezproblemu,, bez kłujek można robić:))
Wzięłam się w końcu za malowanie mojego płotu ogrodowego, lazura do drzewa jest rewelacyjna!! kolor wyszedł lepiej niż się spodziewałam - taki jakby przecierany - idealny. Ale tak sie namachałam, że muszę jednak kupić pistolet malarski :))
Nie wiem, czy na tym zdjeciu bedzie widać efekt malowania:
i część najważniejsza podkładka z kulą na słupek:))
jak postawiłam pomalowany słupek z koncówka i przesło przy mojej pergoli to popadłam w samozachwyt jak to wszystko pięknie wygląda;)) i z tego samozachwytu dokupiłam jeszcze dwa takie przesła, które bedą stały w rogu sadu ułożone pod kątem 90 stopni i będą podporą pod winogron, aaaa i na końcu sadu zrobiłam mały poziomkowy okrąg z pomalowanych cegłówek wapnem...zdjęć brak:(
A tu mój plan poglądowy jak to ma wyglądać, choć u mnie na kartce wszystkie jest takie duże w rzeczywistości jednak skromniej to wygląda:))
Pozdrawiam:))